18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:41
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-04, 11:38

#z życia wzięte

Z życia wzięte XII
J................o • 2015-05-12, 22:35
Widziałem wątek o historiach kelnerskich, też się podzielę jedną. Świadkiem nie byłem, ale źródło wiarygodne, daję za tę historię uciąć sobie rękę aż po same jaja, więc bez pierdolenia o fejkach proszę.

Kumpel pracował jako kelner (bankiety) m.in. w Shitratonie i wielu innych w Warszawie. Szykowali salę na jakąś konferencje czy chuj wie co. Talerzyki, serwetki, szklanki blabla i butelka mineralnej na każde miejsce.
10 min przed oddaniem sali dostali "mapkę" oraz karteczki z imionami i nazwiskami oraz zadanie porozmieszczania tego.

Kiedy zobaczyli nazwiska, postawili panne na czatach, cała ekipa wyjęła fiuty i wysmarowała tyle szklanek (wewnątrz i na zewnątrz, zastawę, sztućce, czy co wpadło w łape) swoimi penisami ile zdążyli zanim wrócił jakiś tam przełożony z zewnątrz. To jest tradycja od przynajmniej 15 lat. Kolega miał okazje uczestniczyć w tej tradycji parokrotnie, po różnych hotelach w Warszawie. Jeśli tylko jest możliwość i zaufana ekipa, tradycyjnie - smak penisa dla każdego.

Panie i Panowie ministowie, politycy itd - tak was szanują zwykli ludzie. Nawet nie zgadniecie, ileście się w swoim życiu spermy nałykali.

PS. Świętej Pamięci Samobójczej Pan Andrzej L. dostał wtedy najmocniej, bo wymaz z pały kelnera po 16-godzinnej zmianie.
Najlepszy komentarz (57 piw)
voidinfinity • 2015-05-13, 17:18
zgonex napisał/a:

kiedyś po zamknięciu jebałem kelnerkę,



Tak bez ślubu?
Z życia wzięte XI
J................o • 2015-04-23, 1:21
Wczoraj kolega opowiedział mi historyjke jaka miał ostatnio z "potencjalnym klientem". Kolega robi stronki nternetowe, administruje itd. Zadzwonił klient i tak mniej wiecej, W SKRÓCIE MYŚLOWYM BY NIE ZAMULAĆ, przytaczam przybliżoną historię kolegi, potoczyła się rozmowa:
-Dzien dobry, mam firme, cukiernie, robiie caista, torty weselne blabla, chce strone w internece, mam już DOMENE.
-Ok, czego Pan oczekuje?
-Chce, by zrobił mi pan z 6-8 projektów strony, jeszcze nie wiem, czy ma być w zielonym kolorze czy w różu, we Pan, żona tak to widzi, w końcu to torty, w każdym razie na nagłówku, na głównej stronie ma być nazwa firmy żeby nikt nie miał wątpliwości, że to moja cukiernia i jak mi się któraś spodoba, to wybiorę i zapłacę.
-W porządku, zaliczka wynosi 300zł, odbiór gotowej strony wraz z panelem kolejne 1200zł.
-No bez przesady, jaka zaliczka! Nie będę płacił za coś czego nie widzę! Proszę mi najpierw pokazać projekt!
-A wie Pan? Akurat biorę ślub za 3 tygodnie! jeszcze nie zamówiłem tortu! Ja Panu zrobie projekty, Pan mi tort, może się dogadamy?
-Ooooo! No pewnie!
-To zrobi mi Pan 6-8 tortów, jeszcze nie wiem, czy ma być tort okrągły, w kształcie serca czy kwiatu tulipanu, ale ważne, by było napisane "Wesele Bartka i Moniki 2015r" i jak zobacze te torty to wybiore jeden a panu w zamian dam do wyboru jeden z ośmiu moich projektów.
-NO CHYBA CIE POJEBAŁO! Co ja mam zrobić 8 tortami a pan se wybiierzesz i zapłacisz za jeden? A co z resztą? Mam je wyjebać?
-No właśnie.. A co JA mam zrobić z OŚMIOMA zrobionymi projektami, bez zaliczki, za które mi Pan nie zapłaci ani nawet nie wybierze jednego? Też mam je wyjebać?
-Spierdalaj cwaniaku!

Koniec rozmowy

Pozdrowienia od Głuchego dla januszów biznesu i tych, co dają się ruchać.

Sorry, nie łapie mii za dobrze literka "i" w tym lapku, wybaczcie za literówki
Najlepszy komentarz (74 piw)
J................o • 2015-04-23, 1:52
czokolapik napisał/a:

"i tak mniej wiecej, W SKRÓCIE MYŚLOWYM BY NIE ZAMULAĆ, przytaczam przybliżoną historię kolegi, potoczyła się rozmowa".

a nie latwiej bylo napisac "parafrazujac"?


a Ty masz coś nie tak z głową, czy na siłę chciałeś użyć słówka z dzisiejszej lekcji jęz. Pol.?
Znajomy i jego brat.
izzildur • 2015-03-18, 0:35
Historia zasłyszana w pracy z przed kilku dobrych lat .

Kilku kumpli ( [K] ) wpada do kolesia (nazwijmy go Marcin).
W celu wiadomym, wypiciu paru procentów .
Wszyscy wiedzą że rodzice mają być nieobecni.

W domu miał znajdować się jedynie jego młodszy brat (około 9 roku życia, dalej zwany Bratem [B] )

Nakrywają młodego w łóżku pod kołdrą oglądającego filmy dla dorosłych, w trakcie masturbacji .
Jako nastolatkowie chcieli dzieciakowi narobić trochę wstydu i pośmiać się trochę:

[K]- Fu ! Młody co ty robisz, jak tak można (i tego typu teksty)

Akcja trwała chwilę...

Na to mały braciszek zaczął ryczeć i się wydzierać:

[B]- ...a jak Marcin "wali konia na dywan" to nikt niema pretensji !!

Mina i kolor twarzy Marcina bezcenne


Na koniec pojadę klasyką:
Pierwszy temat, po tagach nie było a jak się nie podoba to

PS
Jestem gejem i lubie w dupe a najbardziej jak tata kisi mi parówe w ustach
Najlepszy komentarz (58 piw)
asco • 2015-03-18, 7:47
nieenter napisał/a:


PS
Jestem gejem i lubie w dupe a najbardziej jak tata kisi mi parówe w ustach

Z życia wzięte VIII
J................o • 2014-01-08, 21:12
Skoro jest moda na historyjki, to podzielę się tym, jak czasem wkurwiam moja małżonkę.

Wychodzimy z pieskiem (małe, słodkie jamnikopodobne coś) na spacer, nasza suka ma to do siebie, że jest agresywna i na inne psy od razu rzuca się z zębami. Więc wychodzimy przed klatkę i od razu "akcja", suka zobaczyła innego psa, szczekanie, warczenie, gryzienie i ogólnie dużo hałasu. Większość mieszkańców osiedla są znajomi z widzenia, nas i psa kojarzą, ktoś się odzywa tak po sąsiedzku:
-Aaaale szalona, wariatka, zagryzie jak jej nie utrzymać
-No... Pojebana jest, niestety. Rzuca się, drapie gryzie, nawet lanie nie pomaga. A pies jeszcze gorszy.

--------------------------------------------------------------

Sytuacja z dzisiaj. Jedziemy z małżonką autobusem, ścisk jak skurwysyn, ale że mamy dobry humor to jedziemy przytuleni, śmiejemy się, dajemy buzi i takie tam. Aż w końcu pytam moją, tak dosyć głośno:
-Na prawdę nie przeszkadza Ci, że jestem żonaty?

W obu sytuacjach proszę sobie wyobrazić reakcję ludzi i wzrok skierowany na małżonkę

Jak coś mi się przypomni, to wrzucę więcej.
Najlepszy komentarz (187 piw)
J................o • 2014-01-08, 22:31
BongMan napisał/a:

Raczej z rzyci wzięte.


Sorry, już naprawiam, co by utrzymać Twoje standardy.
Zapomniałem dodać, że akcja pierwszej historii toczyła się w Singapurze, gdzie byliśmy tajnymi agentami, (35 lat asymilacji z ludnością) amerykańskiego wywiadu z psem szkolonym do wykrywania uranu i twardych narkotyków, stąd ta agresja.

Druga historia natomiast, dotycząca autobusu, to była tylko przesiadka transsyberyjska za ural, gdzie mieliśmy się przesiąść na prom odpalany z tajnej bazy wojskowej bezpośrednio na USS. Ot, zwykły przerzut spirytusu i gazetek porno dla pułkownika Tieleglova.

Po prostu pominąłem nieistotne detale. Sam wiesz jak jest
Prawdziwa historia
erdell • 2011-08-17, 21:30
Kumpel ożenił się z moją byłą. W dniu ślubu przy składaniu życzeń powiedziałem mu na ucho tak:

-Z każdym razem gdy będziesz się z nią całował pomyśl ile razy spuściłem jej się do buzi

...po 3 miesiącach się rozwiedli.
Najlepszy komentarz (236 piw)
dr_dex • 2011-08-17, 21:34
a teraz przypomnij sobie ile razy w dzieciństwie całowałeś swoją matkę, w której pewnie twoj stary nie raz zaparkował po same kule ...